Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mama_Wojtusia
Pomocnik

Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elbląg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:52, 05 Kwi 2010 Temat postu: HISTORIA WOJTUSIA |
|
|
Wojtuś urodził się 18 maja 2009 roku.Ciąża przebiegała książkowo do 20tc po 20tc zaczęły się problemy 3 razy krwotoki,potem małowodzie,cukrzyca ciążowa,cztery razy leżałam w szpitalu a w 34tc miałam mieć cesarkę z racji że nie było już praktycznie wód.Lecz jakoś donosiłam nigdy nie było mowy o jakiś odchyleniach,problemach z dzieckiem,wadach.Szokiem była wieść po cesarce że nasze dziecko jest bardzo chore,że ma artrogrypozę.Został przewieziony na oddział intensywnej terapii noworodka.Synek bardzo cierpiał miła złamaną nóżkę w udzie był cały powykręcany nawet na twarzy miał skurcz,miał naczyniaki,był cały powykręcany.
Stwierdzono,że zapadniętą klatkę piersiową,krzywy kręgosłup a dokładnie lewostronne skrzywienie,wiotką przeponę,otwór owalny w sercu,stopy końsko-szpotawe,dłonie ma także powykręcane,przepuklinę pachwinową wodniaka,obustronne wnęctwo,krótką szyję,liczne przykurcze ciała,nawet twierdzili że ma jedna nóżkę krótszą.
Po dobie został przewieziony do Olsztyna tam miała badania genetyczne w kierunku SMA oraz Łamliwości Kości,tam również złamała mu się rączka.Był przez tydzień karmiony sądom strasznie się męczył podczas ssania,przebywał tam 2 tygodnie.
Po 2 tygodniach został przewieziony do Łodzi do specjalistycznej Klinki,wykluczyli SMA i Łamliwość Kości,tam po raz kolejny złamała mu się rączka,Wojtuś miał osteoporozę trzeba było uważać na niego.Jego stan zaczynał się poprawiać,miał odstawiane stopniowo leki przeciwbólowe miał podawaną Morfinę.Zaczął jeść samodzielnie z butelki,ładnie tył i stan się poprawiał.
Wojtuś przeleżał w Łodzi ponad 4 tygodnie pojechaliśmy po niego.
W między czasie syn zaczął rehabilitację kiedy skończył 3 miesiące jeździliśmy także do Gdańska do ortopedy na stopy,i tak czas leciał,syn rósł lecz opieka medyczna była do kitu.Do tej pory nie mamy żadnego zabiegu!Wojtuś dostał się do Fundacji "Zdążyć z Pomocą".
Na dzień dzisiejszy staramy się o konsultację w Lublinie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
sadosia84
Początkujący

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:04, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
mamo wojtusia twoj synus to slicznota jak ich malo nie moge sie napatrzec na te pieknote
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misia
Bywalec

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:26, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Smutne to co napisałaś ważne że nie poddałaś się i starasz się aby synek wyzdrowiał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
izabel30
Pomocnik

Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Staszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:28, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
cały czas śledzę losy Wojtusia i trzymam kciuki żeby leczenie przebiegalo sprawnie lepiej niż do tej pory. Bardzo bym życzyła mamie Wojtusia aby wreszcie natrafiła na specjalistów którzy mądrze pokierują leczeniem Wojtusia. A i dołaczam się do opini Sadosi że Wojtuś jest niezłym przystojniaczkiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misia
Bywalec

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:54, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Ma również śliczne oczka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mama_Wojtusia
Pomocnik

Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elbląg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:11, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
a dziękuje bardzo z tym dawaniem rady to nie zawsze jest tak pięknie miewam załamki ostatnio coraz częściej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misia
Bywalec

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:33, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Od czego są internetowi przyjaciele , teraz jak tylko coś pisz śmiało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mama_Wojtusia
Pomocnik

Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elbląg Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:54, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
misia napisał: | Od czego są internetowi przyjaciele , teraz jak tylko coś pisz śmiało  |
Dziękuje za słowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misia
Bywalec

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:21, 08 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czasami chwila rozmowy nawet przez neta wiele pomaga i pozwala odprężyć się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mariola
Początkujący

Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:03, 12 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Czytając historię Wojtusia, mam wrażenie jakbym czytała historię mojej córci sprzed pięciu lat. U nas dodatkowo doszedł rozszczep podniebienia Moja droga, wiem jak to wygląda na początku, jest załamanie, bezsilność, brak nadziei... Później jest coraz lepiej Czasem mam wrażenie, że nasze dzieci dzięki ciągłej pracy nad nimi są bardziej sprawne np. manualnie niż zupełnie zdrowe, nad którymi rodzice nie pracują. Moja 5,5 roczna córeczka może "inaczej" trzyma długopis ale jak piękne wychodzą jej litery, ślicznie rysuje, samodzielnie wykonuje wszystkie niezbędne czynności. Teraz jestem zszokowana oglądając zdjęcia mojej córeczki z 1-2go roku jej życia, to jakby zupełnie inne dziecko. Zapominam niekiedy, że jest chora. Za 2-3 lata to samo powiesz o Wojtusiu:) Głowa do góry !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
misia
Bywalec

Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:30, 20 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
mariola napisał: | Czytając historię Wojtusia, mam wrażenie jakbym czytała historię mojej córci sprzed pięciu lat. U nas dodatkowo doszedł rozszczep podniebienia Moja droga, wiem jak to wygląda na początku, jest załamanie, bezsilność, brak nadziei... Później jest coraz lepiej Czasem mam wrażenie, że nasze dzieci dzięki ciągłej pracy nad nimi są bardziej sprawne np. manualnie niż zupełnie zdrowe, nad którymi rodzice nie pracują. Moja 5,5 roczna córeczka może "inaczej" trzyma długopis ale jak piękne wychodzą jej litery, ślicznie rysuje, samodzielnie wykonuje wszystkie niezbędne czynności. Teraz jestem zszokowana oglądając zdjęcia mojej córeczki z 1-2go roku jej życia, to jakby zupełnie inne dziecko. Zapominam niekiedy, że jest chora. Za 2-3 lata to samo powiesz o Wojtusiu:) Głowa do góry !!! |
Bardzo mądre słowa napisałaś i to że mała teraz jest wspaniała dziewczynką zawdzięcza Twojej wytrwałości
Pozdrawiam ciepło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mamaPauliny
Początkujący

Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:12, 29 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mamie Wojtusia życzę wytrwałości...mam nadzieję ze uda Jej się znaleźć odpowiedniego lekarza który zajmie się leczeniem Wojtusia....tym bardziej że Wojtuś jest chory nie tylko na artro...
Niech mama Wojtusia się nie martwi ze synek nie miał jeszcze żadnego zabiegu na wszystko przyjdzie czas.Moja Paulina miała prawie rok jak miała operację na stopy, a tym bardziej że do operacji stopa musi mieć odpowiednią długość.A na przykład korektę stopy lekarz zaproponował nam jak Paulina miała ok.13 lat bo powiedział ze to najlepiej robić gdy stopy już nie rosną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|