Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasii
Admin
Dołączył: 04 Kwi 2010
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:40, 13 Maj 2010 Temat postu: DSK Lublin |
|
|
Wczoraj tj 12 maja Wojtuś wraz z rodzicami i siostrzyczką był na konsultacji w DSK w Lublinie
Wielkie nadzieje byly pokładane w tym wyjeździe ale niestety nie wszystko poszło po myśli:(
Zaczynając od dobrej wiadomości to DSK podjęło się leczenia nóżek Wojtusia i 7 czerwca mają zglosić się na ortopedię
Druga wiadomość zabrzmiała jak wyrok:( Lekarze w DSK nie widzą nadzieji na to aby można zrobić coś z Wojtusiowymi rączkami twierdzą, że nigdy nic sam nie złapie
Napewno trzeba to skonsultować gdzie indziej bo przecież lekarz tylko człowiek może się mylić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
misia
Bywalec
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:42, 16 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Nadzieje trzeba mieć do samego końca i walczyć ze wszystkich sił
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamaPauliny
Początkujący
Dołączył: 13 Maj 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:31, 29 Maj 2010 Temat postu: Re: DSK Lublin |
|
|
kasii napisał: | Wczoraj tj 12 maja Wojtuś wraz z rodzicami i siostrzyczką był na konsultacji w DSK w Lublinie
Wielkie nadzieje byly pokładane w tym wyjeździe ale niestety nie wszystko poszło po myśli:(
Zaczynając od dobrej wiadomości to DSK podjęło się leczenia nóżek Wojtusia i 7 czerwca mają zglosić się na ortopedię
Druga wiadomość zabrzmiała jak wyrok:( Lekarze w DSK nie widzą nadzieji na to aby można zrobić coś z Wojtusiowymi rączkami twierdzą, że nigdy nic sam nie złapie
Napewno trzeba to skonsultować gdzie indziej bo przecież lekarz tylko człowiek może się mylić |
Jak ja spytałam lekarza w Łodzi co z rączkami Pauliny to mi odpowiedział-,,to zależy do czego będą jej potrzebne" Mnie wtedy wmurowało w ziemię.Może Paulina nie ma bardzo sprawnych ączek,ale dajemy sobie radę,może operacja na rączki to nie wszystko,ćwiczenia i ,,zabezpieczanie"rączek(dłoni)ortezami bądź na początku łuski gipsowe,tak bynajmniej miała moja Pipi...Wytrwałości życze i pozdrawiam javascript:emoticon('')a dla Wojtusia buziaczki ;* :**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|